Granice Magii
Ola Pudło
Pewnego słonecznego dnia Maja i Magda wyszły na spacer po parku. Były to siostry a zarazem najlepsze przyjaciółki.
Wszędzie chodziły razem. Były jak dwie papużki nierozłączki. Na spacerze w parku przypatrywały się owadom
i wąchały kwiaty. Gdy tak sobie szły jedna z nich zauważyła piękny kamień leżący na boku chodnika. Dziewczynki
stwierdziły, że wezmą go ze sobą, bo był wyjątkowy. Jeszcze nigdy takiego nie widziały. Był w kolorach
niebiesko-żółto-fioletowych. Dziewczynki uważnie się mu przyglądały a gdy jedna zaczęła mówić, że jest on jedyny w
swoim rodzaju, kamień nagle stał się różowy i świecił się jak lampka. Dziewczynki nie mogły w to uwierzyć. Wtedy Maja
powiedziała, że chyba ten kamień jest magiczny. A kamień zaczął sypać brokatem jakby miał uczucia. Dziewczyny
stwierdziły, że może spełnia on życzenia. Wówczas Magda wypowiedziała życzenie: „Chciałabym aby z chmur zaczął
padać deszcz oranżady”. Życzenie od razu się spełniło. Z nieba zaczęły lecieć słodkie i pyszne krople oranżady. Nie mogły w
to uwierzyć. Maja też chciała wypowiedzieć życzenie. Powiedziała: „Chciałabym rozmawiać ze zwierzętami”. Nagle
przyszedł do niej pies i zaczął szczekać. Dziewczynka, która patrzyła na niego z niedowierzaniem, zrozumiała wszystko co
powiedział. Spojrzała na Magdę i powiedziała:
-Ten piesek powiedział, że jego właściciel upadł na
podłogę i stracił przytomność!
-Musimy za nim pobiec i zobaczyć co się stało!- krzyknęła
Magda
-Zgadzam się- odpowiedziała Maja
Dziewczynki szybko pobiegły za psem. Dobiegły do domku nad jeziorem, gdzie mieszkał Pan pieska, którego
rozumiała Maja. Szybko weszły do domu i zobaczyły leżącego staruszka, który jak to powiedział pies stracił przytomność.
Siostry stwierdziły, że nie mogą długo czekać aż karetka przyjedzie. Chwyciły kamień i jednogłośnie powiedziały
„Niech ten staruszek odzyska przytomność, wstanie i będzie żył długo i szczęśliwie”. Życzenie się spełniło. Straszy Pan wstał
i nie wiedział co się stało. Piesek skakał i dziękował dziewczynkom szczekaniem i merdaniem ogona. Maja
i Magda wyszły i stwierdziły, że ten kamień jest dla nich cudem i nie mogą go zgubić. Dziewczyny miały jeszcze
ogromnie dużo pomysłów, lecz poszły do swojego domu a na drugi dzień zaczęły spełniać swoje marzenia, i nie tylko.
W pierwszy dzień znalazły się na księżycu. Widziały stamtąd ziemię i inne planety oraz gwiazdy i meteoryty, których
troszkę się bały. Na drugi dzień przeniosły się do Narnii. Poznały tam wszystkich mieszkańców i bardzo się z nimi
zaprzyjaźniły. Zwiedziły świat przed szafą i krainę (Narnię) w szafie. Były zachwycone. Trzeciego dnia cofnęły się do
czasów starożytnego Rzymu. Zwiedzały różne miejsca. Przyglądały się jak wtedy żyli ludzie oraz zobaczyły Cezara. Po
tej wycieczce do dawnego Rzymu będą umiały wszystko na lekcje historii. Na czwarty dzień nie podróżowały lecz
nauczyły się tańczyć. Bardzo się z tego ucieszyły, ponieważ niedługo było wesele ich wujka i chciały być na parkiecie przez
całą noc. Mimo tego, że te wszystkie dni były tak ciekawe to piątek okazał się najlepszy. W ten dzień dziewczynki latały jak
ptaki. Latały wysoko nad ziemią i widziały niesamowite widoki z góry. Było to dla nich niesamowite przeżycie. W sobotę
planowały zwiedzić Los Angeles, ale plany im się zmieniły. Gdy już miały wypowiadać życzenie, kamień stał się czarny jak
węgiel i ciężki jak głaz. Natychmiast wypadł im z rąk. Maja i Magda nie rozumiały co się stało. Kamień zaczął się turlać i
powoli się oddalać. Dziewczynki nie straciły go z oczu i cały czas za nim podążały. Po pewnym czasie kamyk zatrzymał się
w środku lasu. Wówczas pojawiła się tam chatka czarnoksiężnika. Drzwi do niej się otworzyły a siostry weszły
do niej, nadal podążając za kamieniem. W tym czasie gdy najlepsze przyjaciółki z zaciekawieniem oglądały niesamowite
przedmioty na półkach, pojawił się czarnoksiężnik. Stanął on na środku pokoju. Był to wesoły Pan z długą brodą i długimi
włosami. Miał fioletową szatę w gwiazdki sięgającą do stóp. W ręce trzymał różdżkę, z której wydobywały się promienie. Zdziwiony lecz zarazem uśmiechnięty Pan zaprosił dziewczynki na herbatę. Skorzystały one z tej propozycji. Czarnoksiężnik opowiedział im o swoich przygodach. Maja i Magda również podzieliły się swoimi przygodami. Na koniec okazało się, że ten kamień wyczarował właśnie ten czarodziej. Wyjaśnił im, że stał się on czarny, ponieważ gdy ten kamień stawał się koloru czarnego miał wracać do chatki. Czarnoksiężnik gdy go wyczarował pomyślał o tym bo często
gubił różne rzeczy. Podziękował on dziewczynkom za znalezienie go, ponieważ gdy nie był by używany, nie stał by się on czarny i nie przyturlałby się do jego chatki. Siostry podziękowały za podwieczorek i zachwycone tym wydarzeniem wróciły wesołe do domu.
Tak oto skończyły się niesłychane przygody najlepszych przyjaciółek. Jestem pewna, że niejedna osoba chciałaby się znaleźć na ich miejscu.
Ja z pewnością chciałabym przeżyć takie przygody.